Fitness? Proszę tylko nie to!

Tak nie lubię Fitnessu i nie chodzi tutaj o to, że same ćwiczenia są dla mnie straszne.

Wręcz przeciwnie bardzo lubię ćwiczyć, ale mam problem z czym innym.

U mnie w ośrodku, kiedy jest fitness dla kobiet, wszyscy się na Ciebie patrzą.

Na jednej hali są to faceci ze wspinaczki, na innej faceci z siłowni.

Krępuje mnie to, tym bardziej, że nie wyglądam

jak instruktorka. Nie jestem pięknie umięśniona i nie robię ćwiczeń idealnie.

Tak więc, mimo obietnic, na fitness nie chodzę, zawsze coś mnie powstrzymuje.

Teraz zapewne myślicie, że siedzę w domu i nie ruszam się. 

Mhm, w sumie to macie rację, aczkolwiek

to źle działa na mój organizm, nie mam energii wtedy. Więc potrzebuję koniecznie substytutu.

No i odkryłam kiedyś pewną grę, która daje mi zabawę, ruch i ćwiczenia.

Na szczęście dzięki posiadaniu młodszego rodzeństwa a później mężczyznę maniaka, 

posiadam w domu xbox, a do niego wystarczyło już tylko dokupić Kinect. 

zdjęcie z internetu

zdjęcie z internetu

I tak teraz ćwiczę i wspaniale się bawię.

W sumie nie napisałabym tego posta, gdyby nie fakt, że naprawdę dzięki tej

grze mogę się porządnie spocić. 

Znajduje się ona w moim posiadaniu od Stycznia, czyli już dosyć długo,

czasami wiadomo zdarzały nam się przerwy

(przeniesienie na xbox z HD)

ale i tak w końcu do siebie wracaliśmy.

A ja dzisiaj nabiję sobie jeszcze punktów przy tańcu afrykanskim

a jutro planuję zrobić Cardio i agresję wyładuję boksując w ścianę. 

Nie twierdzę, że coś takiego zastępuje prawdziwy trening,

ale jako zabawa i ćwiczenia dla zdrowia jest idealne!

(bynajmniej dla mnie)

O grze: TUTAJ