Ostatnio mamy piękną, ciepłą pogodę. Chce się wychodzić i chce się mieć od życia trochę ruchu.
Lecz nie ja. Tak jak mówiłam ostatnio: Konkurs skaleczyłam się w nogę i nie mogę chodzić i znów siedzę w domu, w momencie kiedy mogłabym wyjść chociaż na chwilę. Przynajmniej dotrzymuję towarzystwa kotu.
Ale dzisiaj nie o tym. Od pewnego czasu wraz z mamą postanowiłyśmy trochę zmienić nasz balkon. W tym roku nie ma u nas kwiatów, za to są truskawki, róże (podobno świetnie smakują), poziomki, bazylia, oregano i mięta. Staramy się stworzyć taki nasz mały ogródek, bo własnego nie mamy (nad czym ubolewam). chcemy go rozszerzyć jeszcze o 2 zestawy do ziół (chyba 8 miejsc na zioła w jednym). Jedno na balkon drugie do kuchni, będę mieć wielkie zaplecze do gotowania. Sprawia nam to wielka przyjemność, sama nigdy nie lubiłam kwiatów i każde potrafiłam ususzyć. Zioła wydaja mi się pożyteczne, uwielbiam wyobrażać sobie przepisy z ich wykorzystaniem.
Od paru tygodni piszę tekst do gazety, o rumie, jamajce. Ogólnie taki męski artykuł, zdjęcia drinków zrobione już. Aż się zdziwiłam, że tak ładnie mi wyszło. Jak na razie wszystko zaakceptowane i naprawdę cieszę się z takiej współpracy. Mogę się rozwijać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za to że tu jesteś :)