piątek, 6 kwietnia 2012

Rozpoczęcie

W tym momencie chciałabym opisać moje doświadczenia. Wiem, że w tych czasach coraz więcej kobiet choruje na zaburzenia odżywiania. Mimo, że się o tym nie mówi wiele kobiet choć raz myślało "schudnę, będę ładniejsza". Często podłoże tej choroby jest bardziej złożone niż tylko chęć bycia akceptowanym i pożądanym. Tak było też w moim przypadku. Teraz z zadowoleniem mogę przyznać, że jest coraz lepiej. Tym samym stałam się ekspertem od jedzenia, chociaż znam każdą dietę to jednak nie oszukujmy się Jedzenie sprawia nam radość, warto czasem zaszaleć a przez parę dni jeść równie pysznie lecz lżej.
Zapraszam do lektury

Obudziłam się w szpitalu, spuchnięta, z rozrywającym brzuch i jelita bólem. Przypominam sobie jak przez mgłę co się stało. Kręci mi się w głowie, wspomnienia wręcz bolą. Wiem jedno nie chcę tam wracać! Pamiętam, że kiedy objadałam się jak zawsze wieczorem po raz 8 bodajże, wpychając ogórka wraz płatkami z dodatkiem mleka, przyszedł mój ojciec. Jak zwykle pełen złości krzycząc na mnie:
-Jesteś gruba, nic tylko się obżerasz! Dzwonili do mnie ze szkoły, nie było Cię na 2 lekcjach! Do tego koleżanka pisała mi co Ty tam wypisujesz na tym fejsbuku, tylko faceci i tatuaże Ci w głowie! Pewnie pierdolisz się gdzie popadnie!
Tak obluzgana, zmieszana z błotem pozostawiona zostałam sama sobie w kuchni. Obżerałam się dalej, bo niby co mam robić? Nagle pod wpływem impulsu sięgnęłam do szafki z lekami. Zaczęłam się po prostu opychać wszystkimi tabletkami jakie były. Myślałam tylko, że nie mam już sił i chcę stąd zniknąć. Wróciłam umierać do łóżka z nadzieją, że zobaczę mamę.

Obudziło mnie pogotowie, mój młodszy brat zdruzgotany zadzwonił po pomoc. Ojciec jechał autem za karetką. Przerażało mnie to, nie chciałam go widzieć. Po bardzo bolesnym płukaniu żołądka przyjęli mnie na izbę. Była 3 w nocy, 6 grudnia, mikołajki... cudownie. 

I nastąpił ranek w szpitalu. Praktycznie nic nie pamiętam, przez mgłę przechodzą mi obrazy lekarzy, pielęgniarek, odgłos maszyn. Obudziłam się dopiero wieczorem, jak ze swojego szpitala przyjechała moja mama. Specjalnie dla mnie wypisała się po operacji, nie widziałyśmy się 3 miesiące. Stanęła przerażona w drzwiach, nie wiedziała co powiedzieć. Po chwili nakrzyczała na mnie za to wszystko ale już pod koniec była przy mnie tuląc w ramionach jak małe dziecko. Byłam tak bardzo wdzięczna za to, że jest przy mnie. Głaskała mnie po głowie a ja dalej spałam... 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, za to że tu jesteś :)