wtorek, 17 lipca 2012

Tagliatelle z pesto i serem

Opowiadałam już, że moja kuchnia po przeprowadzce błaga o napełnienie szafek. Niestety tak szybko to nie nadchodzi, parę dni temu wysłałam mojego mężczyznę po oliwę z oliwek Moninni, bardzo chciałam wziąć udział w konkursie. Przyszedł do mnie szczęśliwy, krzycząc, że kupił mi najcudowniejsze kwiaty na świecie. I tak wchodzę do pokoju a mój stoi z najdorodniejszą bazylią ze sklepu w jednej dłoni i oliwą w drugiej. Szczęśliwy, mając nadzieje, że zrobię mu jego ulubione robione przeze mnie pesto z makaronem. Nie mogłam mu odmówić, wszakże pesto jest mocno zakorzenione we Włoskiej historii, tak samo jak oliwa. Musiałam wziąć się do roboty, i tak powstało wspaniałe pesto z orzeszków pini, parmezanu i świeżej bazylii z oliwą z oliwek Monini. Czego chcieć więcej? No tak, tylko jeszcze makaronu Tagliatelle.

 Viva la Pasta!

***

Dodam, że ser feta, którego użyłam jest z tych mało słonych i delikatnych. Nie chciałam aby jego smak przyćmił pesto. Równie dobrze, można użyć więcej parmezanu, nie przeszkadza to w niczym.  Trzeba też uważać z solą, ser feta jest dosyć słony, tak samo jak pesto.


Składniki:

Pesto:
  • Duży pęczek bazylii ok. 100 g
  • Garść orzeszków pini ok. 50 g
  • Ząbek czosnku
  • 40 g startego parmezanu
  • 100 ml oliwy z oliwek Monini
  • Sól i pieprz

Makaron:
  • 6 gniazd Tagliatelle
  • Sól
  • Łyżka sera feta
  • 4 łyżki pesto 
  • Oliwa z oliwek Monini 
  • 2 ząbki czosnku

Przygotowanie:
  • Liście bazylii, pokrojony czosnek, lekko podprażone orzeszki piniowe i szczyptę soli wkładamy do blendera.  Miksujemy, powoli wlewając oliwę, ok. połowy. Gdy pasta jest ciągle gęsta (po chwili miksowania) dodajemy jeszcze oliwy.Następnie starty ser (parmezan lub pecorino) i dolewamy oliwy tyle, aby pesto było dość wilgotne, w sumie wlałam ok. 100ml. Doprawiamy.
  • Zagotowujemy osoloną wodę na makaron. W momencie, kiedy zacznie wrzeć wrzucamy gniazda. Gotujemy na niskim ogniu, pod przykryciem 5 min, szklanką nabieramy trochę wody z gotowania i odcedzamy. 
  • W naczyniu po makaronie, na oliwie z oliwek Monini, podsmażamy, zmiażdżone ząbki czosnku i po chwili dodajemy makaron wraz z pesto. Mieszamy, dolewamy odrobinę oliwy, według potrzeb, dodajemy również trochę wody z gotowania. Smażymy ok. 4/5 min.
  •  Podajemy z delikatnym serem feta lub startym parmezanem. Ja osobiście lubię dodatkowo podgryzać świeże oliwki.
Polecam!







 


3 komentarze:

  1. Domowe pesto jest najlepsze. Ładnie podany makaron. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam pesto, aż wstyd przyznać. Muszę w końcu spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, jak można takiemu odmówić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za to że tu jesteś :)