Też tak macie, że ludzie znoszą wam jedzenie w nadmiernych ilościach?
Nie mówię, że jest to złe, niestety z bolącym sercem muszę powiedzieć, że my mało jadamy więc większość się psuje! Wyrzucanie jedzenia jest dla mnie ostatnią rzeczą ale zdarzają się sytuacje, jak np. pleśń kiedy po prostu trzeba.
Zapraszam na Leczo!
Składniki:
- 2 cebule czerwone
- 1 świeża kukurydza
- puszka pomidorów
- 2 ząbki czosnku
- 150 g kiełbasy
- 1.5 łyżeczki papryki słodkiej, ostrej i wędzonej
- tymianek
Przygotowanie:
- Zaczynamy od pokrojenia cebuli i usmażenia jej w dużym garnku na grubym dnie. Następnie kukurydzę musimy obkroić z nasion i wyrzucić kolbę. Czosnek wycisnąć przez praskę i wraz z kukurydzą dodać do zeszklonej cebuli.
- Możemy na samym początku lub na drugiej patelni przysmażyć pokrojoną kiełbaskę i odłożyć na bok. Jeżeli smażymy na początku warto cebulę zeszklić już na tłuszczu z kiełbaski.
- Dodać pomidory oraz doprawić solą i pieprzem, gotować na umiarkowanym ogniu przez 12 minut aż warzywa zmiękną.
- Dodać kiełbasę, tymianek i podawać z pieczywem.
Oj, znam to uczucie. Też nie cierpię, kiedy w szafkach i lodówce zalegają mi ogromne ilości jedzenia, dlatego zdarza się to rzadko. Bywa jednak, że mama hurtem kupi kilka kilo pomidorów, siedem serów czy przywiezie plecak papierówek... Nie lubię tak. Na szczęście potrawy takie jak leczo mogę jeść codziennie. :) Niekoniecznie w ramach tego samego posiłku.
OdpowiedzUsuńWczoraj leczo zrobiła moja babcia i ja też postanowiłam zrobić je w domu. Może wykorzystam Twój przepis? :):)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za leczo, ale wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńLeczo w każdej wersji poprostu uwielbiam :-) U nas również leczo. A Twoje prezentuje się wspaniale. pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńLeczo wygląda przepięknie ;) ale też nie lubię nadmiernych zapasów. Moja mama dostała ostatnio wór kabaczków. Sama nie wie jak je przeobic, a lecza mają wszyscy dość. Ja zabrałam tylko jednego, bo nie lubię jeść pod rząd tych samych potraw. ;)
OdpowiedzUsuń