Muffiny z imbirem i dynią

W sklepie odnalazłam ostatnio dynię, przytargałam ją szczęśliwa do domu i chodziłam całymi dniami myśląc z czym mogłabym ją przygotować. Na początku miało być ciasto, ale niestety moja kuchenka gazowa to nie to samo co dobry piekarnik elektryczny i szczerze mówiąc kompletnie jej nie ufam. Dobrze, że nikt by i tak się nie dowiedział o mojej porażce, jednak nikt nie lubi jak mu coś nie wychodzi. Ja w takich sytuacjach ślęczę po nocach do póki nie zobaczę wymarzonego efektu. Na szczęście babeczki wyszły idealne, lekko chrupiące z aromatycznym środkiem. Podobne ciastko czekoladowe robią w Kraskowie, wypieczone z zewnątrz a w środku płynna czekolada. U mnie jednak płynnego środka nie było, ponieważ wtedy niestety znaczyłoby to, że moje muffiny są jeszcze surowe. Ale niedługo na pewno znów wezmę się za suflet. 

Składniki:

• 1 1/2 szklanki mąki
• 1/3 szklanki brązowego cukru
• łyżeczka cynamonu z gałką muszkatołową
• łyżeczka świeżego startego imbiru
• 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
• 1/3 łyżeczki soli
• 2 jajka
• 3/4 szklanki drobno startej dyni
• 1/2 szklaki oliwy z oliwek
• 1/2 szklanki płynnego miodu

Dobra rada:

Jeżeli miód jest scukrzony najlepiej podgrzać go trochę w rondelku na małym ogniu, po chwili stanie się klarowny. 

Przygotowanie:

• Piekarnik nastawić do 180 stopni. Do miski wsypać mąkę, cukier, przyprawy oraz imbir, proszek i sodę wraz z solą. Wymieszać a następnie dodać jajka i zmiksować, w trakcie dodawać dynię a potem oliwę. Kiedy masa będzie już dobrze wymieszana dodać miód. 
• Z masy wyjdzie 12 papilotek, które warto wypełniać tylko do 2/3 wysokości. Piec powinno się 20 minut, aczkolwiek mój piekarnik jest dosyć słaby, więc piekłam 30 plus zostawiłam je na kolejne 10 w wyłączonym piekarniku aby doszły w środku. Jeżeli ktoś ma dobry piekarnik nie musi tego robić.