środa, 1 sierpnia 2012

Napój ziołowy

Dzisiaj miałam bardzo emocjonujący dzień, pełen biegania i porannego wstawania. Muszę przyznać, że powątpiewałam, iż uda mi się dzisiaj coś przyrządzić ale jednak jak zawsze zaskoczyłam sama siebie. Przygotowałam sobie zdrowy napój z ziół parapetowych (wbrew pozorom jak na parapet to mam ich całkiem sporo bo aż 16, ale niedługo znów skład się powiększy). Kiedy w końcu wróciłam do domu, pragnęłam tylko się odciąć od tego świata i tak przeczytałam książkę "Więzień Nieba" Zafona, mam sentyment do tego autora. Poznaliśmy się w bardzo ciekawy sposób, bardziej związany z opowieścią mojej mamy i przygodach pewnego pana w pociągu i tak niesamowicie przywędrował do mnie i z miejsca podbił serce. A jako osoba wrażliwa uciekam myślami w inny świat i przestaję się denerwować! Uwielbiam to uczucie, kiedy wchodzę do innego świata. Teraz przepis, który w dużym stopniu mi pomógł to osiągnąć.

Składniki:
  • 5 listków melisy
  • 5 listków mięty
  • listek stewi
  • wrzątek

Przygotowanie:
  • Świeże listki zerwać opłukać i trochę obić np drewnianą łyżką aby puściły aromat. Następnie zalać wrzątkiem i parzyć 10 min. Delektować się smakiem!
  • Można podawać z ciemnym pieczywem z kiełkami i masłem. 


5 komentarzy:

  1. idealny napój po dłuuugim, męczącym dniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię wchodzić w świat książek. To całkiem magiczne uczucie.
    Wydaje mi się, że ten napój smakuje ciekawie, ale nie mam pojęcia, skąd mogłabym wziąć liście stewi.
    I dziękuję - ja mam, delikatnie mówiąc, najwyżej mieszane uczucia co do własnych zdjęć. ;) A włosy masz cudowne, ten kolor jest bardzo żywy.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz, dania które umieszczam nie są przeznaczone tylko do osób, które się odchudzają. gdy zwiększysz porcję wyjdzie Ci sama dawka zdrowia, z nadwyżką nawet :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej, rozumiem.
    chociaż przyznam szczerze - ciekawy przypadek, nie móc jeść niskokalorycznych potraw, nie jeden człowiek by tak chciał :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, podoba mi się. Bardzo lubię zioła. I atmosfera tutaj na blogu jest taka... delikatna, subtelna, można by się wręcz unieść. Pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za to że tu jesteś :)