wtorek, 18 września 2012

Od Zdjęcia do Arcydzieła



Fotografia Kulinarna – od zdjęcia do arcydzieła


Nicole S. Young,  wyd. Helion



Jest to nowa pozycja na naszym rynku, można by rzec- podręcznik fotografii. Z wielkim zaciekawieniem czekałam na rozpoczęcie czytania tej książki. Jej tytuł brzmi wyjątkowo mocno i obawiałam się czy książka mu sprosta. Czy sprostała? Trudno powiedzieć.

Na początku mamy podstawy- prawie jak wszędzie. Autorka objaśnia nam podstawowe zasady, sprzęt, omawia zdjęcia i pod koniec rozdziałów podaje nam zadania. Bardzo przydatna część, dobrze wytłumaczone tematy z których można wiele wyciągnąć.  Następnie mamy stylizację, która trochę mnie przeraziła. Jestem fanką bardzo naturalnych zdjęć. Niestety tutaj mamy przykład, jak oszukiwać czytelnika. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że do profesjonalnych katalogów zdjęciowych, robi się takie rzeczy. Jednakże wciąż jest to dla mnie rażące. Young proponuje nam sztuczki, po których niestety potem nie możemy zjeść naszej potrawy. A ja po prostu uwielbiam, po zrobieniu zdjęć przysiąść do pięknej scenerii i móc poczuć się chociaż przez chwilę wyjątkowo i zasmakować potraw, które nie tylko pięknie wyglądają ale i równie dobrze smakują.
W następnych rozdziałach autorka, streszcza nam działanie programów graficznych oraz ilustruje etapy robienia zdjęć. Moim zdaniem te rozdziały zostały pokazane bardzo ciekawie, wiele można się z nich nauczyć. Wielką zaletą jest wytłumaczenie wszystkiego metodą krok po kroku. Podobnie rozdział pt. „Za kulisami” prezentuje, całe etapy robienia zdjęć, które dla osoby początkującej mogą być kopalnią wiedzy. Obrazki, które pokazują jak autorka ustawia oświetlenie i cały swój sprzęt, nawet dla mnie były niesamowicie pomocne.
Uważam, że po książkę warto sięgnąć jako obraz pomocny do uzyskania lepszej jakości zdjęć, które rywalizować mogą z profesjonalnymi. Jednak brakuje mi omówienia tak bardzo ważnego naturalizmu, ponieważ to jest to, co uwielbiamy robić - nie wyścig do najpoprawniej zrobionych zdjęć. Arcydzieła dzięki temu nie stworzymy, ale dobre i ładne zdjęcie na pewno, dodatkowo poszerzymy swój warsztat. Pomoże nam to również zrozumieć pewne zasady, które panują w fotografii, a dla początkującego miłośnika jest to prawdziwa skarbnica wiedzy.

* Książkę posiadam dzięki Polska Gotuje




Dodatkowo, kiedy chciałam zrobić zdjęcia książki, moja Luna jak zwykle musiała wejść w kadr. Nie mogłam się powstrzymać i szybko chwyciłam za aparat. Tym sposobem przedstawiam wam krótką historię harców mojej kotki. Oczywiście skończyło się przewróceniem pudełka i wypadnięciem małej na podłogę. Dodaję wam jeszcze kilka zdjęć w dużej wersji. Prawda, że urocza?









9 komentarzy:

  1. jaaaa jaki fantastyczny kotek!! Super ujęcia zrobiłaś, fantastyczny model :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Luna śliczna, a książkę chyba muszę kupić !

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam! czytam jak tylko znajdę czas po pracy. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa książka, ale za to jaka cudowna kotka! co to rasa jeśli można spytać? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj bardzo urocza :) a książkę niedługo zamierzam nabyć !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za to że tu jesteś :)