Moja przygoda z dieta zaczęła się od owocowej, potem była south beach, kapuściana, Dukana, Atkinsona i wiele, wiele innych.
Pamiętam moment a było to po kapuścianej, przestałam jeść. Jabłko z otrębami było moim standardem, niestety tylko jabłko. Organizm długo takiego trybu nie wytrzymał i moje zaburzenia stały się krytyczne. Ale udało mi się z tego wyjść i przeszłam na dietę Dukana. Niestety długo nie wytrwałam, bo jakieś 2 tygodnie i nawrót choroby ją zastopował.
Po mojej przygodzie z nimi, od ponad 3 miesięcy nie jestem na żadnej diecie. O dziwo moja waga waha się minimalnie, ważę wciąż podobnie. Kiedy jestem rozluźniona psychicznie, sama automatycznie jem zdrowiej, głównie warzywa i wtedy oczywiście również masa ciała się zmniejsza.
Ale stres, choroby sprawiają, że nie ćwiczę, jem nie zdrowo (ale tez nie przesadnie), automatycznie czuję się wtedy źle. Z jednym wyjątkiem, nie mam nawrotu choroby, myśli ciągle przeplatają się w głowie ale jestem z wstanie z nimi walczyć.
Po takim okresie mogę znów powrócić do mojego trybu, który nie jest narzucony. Jem to na co mam ochotę, a bardzo polubiłam awokado, często jadam truskawki, pomidory oraz szparagi. Taki tryb życia mi pomaga, chociaż niestety czasem potrzeba zmian w życiu aby stać się dosłownie zdrowym, ale na wszystko przyjdzie pora.
(Zdjęcie z internetu) |
Jak tylko przeczytałam pytanie w tytule od razu miałam ochotę napisać "nie!". A jeszcze jak pomyślałam, że pytanie dotyczy w większości osób, które mają bądź miały kłopoty ze zdrowym stosunkiem do jedzenia to pomyślałam dwa razy nie nie! Każda dieta budzi ten sam zagrażający zdrowiu i samopoczuciu mechanizm, budzi potwora, który śpi, gdy odżywiamy się bez narzucania sobie surowych ograniczeń. Można obiecać sobie, że nie będziemy przesadzać ze słodyczami albo nie będziemy jeść po 18:00, ale zabronić sobie całkiem przyjemności albo robić sobie głodówkę to samobój, bo takie coś prędzej czy później skończy się jakimś kompulsywnym napadem. Zdrowo, z umiarem, ale bez przesady - tak jest najlepiej, dlatego gratuluję tych 3 miesięcy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Warto, jeśli mamy zdrowe podejście do jedzenia i wszelkich ograniczeń. To zależy od psychiki. Niektórzy ludzie są bardzo podatni na zaburzenia odżywiania. Uważam, że nie warto przechodzić na "dietę". Za to warto zmienić styl życia, myśleć zanim włoży się widelec do ust i słuchać swego organizmu. On wie, co nam jest potrzebne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, po długiej nieobecności, nadal tu zaglądam :)
Dieta to tak naprawdę nic dobrego. Dieta w znaczeniu w jakim wiele ludzi odbiera to słowo, ten styl życia, bycia i w ogóle. Ważne to jeść z głową, zdrowo. A co najważniejsze: aby schudnąć trzeba jeść! Oto moja recepta, moje zdanie. Regularnie, nie podjadając, odpowiednio dobierając proporcje. Bawiąc się jedzenie, ciesząc się przygotowaniem. Gdy na talerzu jest barwnie i kolorowo. Kilogramy same będą spadały. I pamiętać trzeba, że nie od razu Rzym zbudowano!
OdpowiedzUsuńNie warto, w ogóle słowo dieta powinno się wziąć i wrzucić do śmietnika za mętlik jaki ludziom robi w głowie i nastawienie psychiczne jakie człowiek ma na takowej 'diecie'. Co warto to zmienić styl odżywiana który nie ma nic wspólnego z dietą ponieważ odnosi się do całego życia a nie określonego okresu, w którym rzekomo tak jak jest obiecane w danej diecie powinniśmy schudnąć;)
OdpowiedzUsuń