Składniki:
- 2 szklanki mrożonych borówek
- łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki śmietanki
- 100ml śmietanki 30%
- łyżeczka cukru muscovado
- listki mięty
- borówki do dekoracji
Przygotowanie:
- W mikserze, musimy zetrzeć borówki z cukrem i śmietanką. Ja z reguły jeszcze miejscowo poprawiam blenderem.
- Ubijamy śmietankę z cukrem. Można dodatkowo jeszcze posypać po wierzchu już w pucharku, kiedy nałożymy sorbet. Dodajemy również całe borówki na wierzch.
a tak wakacje spędza Luna :)
Na taki sorbet mam właśnie ochotę. Na Mazurach był dziś żar tropików :) i prawdę mówiąc nadal jest bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńLuna spędza wakacje bardzo podobnie do mojej Ciri :) czasem aż zazdrość zżera - że człowiek musi zasuwać, a taki gagatek sobie leniuchuje i dostaje pełna miskę :)
Zlot motocyklowy? Gdzie się wybierasz? :)
Luba jest przeeeeesłodka :) ale jej chillout już totalnie mnie zmiękczył!
OdpowiedzUsuńA sorbet... idealny na te upały :) jak mi borówka dojrzeje, to może zrobię? :)
Sorbet nadał by się dziś znakomicie bo u mnie również bardzo ciepło. Śliczny kociak!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za komentarz na moim blogu. Twoja kotka też jest piękna. :)I to spojrzenie!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o zlot motocyklowy, ach, chciałabym na takim być! Skóry i dobra muzyka brzmią bardzo zachęcająco.
Podoba mi się pomysł na sorbet. Nigdy nie robiłam sama tego typu deserów.
Przy okazji: czytałam kilka Twoich opowiadań. Sama piszę. Powiem Ci, że podoba mi się Twój styl. Czytałam też o Twojej chorobie i wiedz, że mentalnie będę trzymać kciuki, żeby w końcu wszystko się poukładało.
Pozdrawiam :)
Sorbety na taką temperaturę są idealne:) Twój wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Cieszę się w takim razie, że jest lepiej.
OdpowiedzUsuńBtw. - jesteś z Dolnego Śląska, tak? Może nawet niedaleko mnie, bo w Niemczech nie mieszkam daleko od granicy. ;)
O, kojarzę to miasto, chociaż nigdy tam nie byłam. Ja jestem z Gorlitz.
OdpowiedzUsuńproponuję nauczyć się znaczenia słowa "bynajmniej" :)
OdpowiedzUsuń